Sunday, September 30, 2007


jesień za pasem...
z potrzeby odreagowania zachmurzonego nieba,
zimnych poranków i stale szybciej nadchodzących wieczorów- sierpniowa impresja z wenecji.

Monday, September 24, 2007

taakie tam... po czasie

Rzadko się tu pojawiam.
Powrót z daleka gdzie luidzie żyją zupełnie inaczej niż w polsce powoduje, że długo "się trawią" zapamiętane obrazy, emocje, zapachy...
Ludzie pomimo podobnej do polskiej temperamentności jacyś tacy... wolniejsi, spokojniejsi.
I to nie złudzenie najczęściej spowodowane pobytem w kurorcie i hotelu przy plaży. To efekt obcowania z Autochtonami żyjącymi tak od pokoleń.
W Polsce wciąż słyszę w koło komunikat, że ta wszechobecna nerwówka jest efektem rozwoju cywilizacyjnego, a tu co?
Emilianie i Romaniole są ucywilizowani wieki wcześniej od nas a jednak nie porzucili swojego luzu, co wcale nie przeszkadza im robić najlepszych makaronów BARILLA.