Wednesday, October 31, 2007

graj dużo- będziesz wielki !!!

Czego można się spodziewać po obywatelu Wielkiej Brytanii, grającym na gitarze i osiadłym w Polsce. Każdy zdrowy na umyśle słuchacz bez zastanowienia wymieni OASIS, BLUR, MANIC'S, THE STEREOPHONICS itd...Otóż w przypadku frontmana, wokalisty, kompozytora Marcina Paska sprawa jest już nie tak oczywista, "artystyczna głowa" projektu PAPILLA lubi bawić się z odbiorcą.O ile w warstwie muzycznej jeszcze na pierwszy "rzut ucha" można wypatrzyć pojedyncze brytyjskie zajawki, o tyle teksty wyraźnie odbiegają od brytyjskiej britpopowej sztampy. Warto powiedzieć, że ogromna tu zasługa i myślenie dwóch pozostałych filarów projektu, Pawłów - Grabowskiego (bas) i Rozkruta (perkusja), dzięki którym "baza" grana na gitarze akustycznej nabiera właściwej głębi wyrazu. Sekcja lubi zaskoczyć kolażem gatunkowym, gdzie transowa linia basu idealnie współgra z akustyczną estetyką perkusji. Tu nie ma miejsca na wynurzenia typu "jak to Gienek młócił Elę,a ona teraz nie chce go", nie ma też co liczyć na proste, "ułożone" historie z happyend'em. Tu jest życie jakie jest, bez kolorowania, bez hollywoodzkich uniesień. W sposobie interpretacji Paska czuć jakąś prawdziwość, szczerość, zadumę, a także sporą dawkę brytyjskiego humoru. Jak wspomniałem muzyka też nie poddaje się prostym klasyfikacjom. Punktowany, szarpany, energetyczny temat potrafi nieomal niezauważenie przejść w hipnotyzujący trans, by za moment zaskoczyć słuchacza pięknym onirycznym tematem.Słychać tu wszystkich wielkich wyspiarzy minionego stulecia, a jednak nawiązania do klasyki, co chwilę wymykają się percepcji co leniwszego słuchacza. Jak najprościej i najbardziej obrazowo opisać co się tu dzieje? Tu Dylan pije ze Stonsami, Ben Harper podaje do stołu, Tom Waits wraz z Pearl Jam serwuje drinki, Dave Mathews wyciera stół, a Blur i Beck w kącie sali co jakiś czas nieśmiało proszą o autografy. Aha zapomniałbym o Ashcroft'cie zamiatającym niedopałki petów z podłogi po gościach.Nad tą muzyką unosi się aura przestrzeni, wolności i nieskrępowania. Stąd najłatwiej zakwalifikować tę muzykę, jako muzykę drogi.Tu od pierwszych dźwięków pachnie kinem Jarmuscha, Wendersa i im podobnych. To muzyka ucieczki. Ucieczki od mainstrea'mu, układów, zależności...To muzyka ludzi wolnych.......

www.papilla.com.pl

No comments: